Skip to content

Św. Brat Albert

Życiorys

Adam Chmielowski urodził się w Igołomi k. Krakowa 20 sierpnia 1845 r. W powstaniu 1863 roku został ciężko ranny i stracił nogę. Studiował malarstwo w Monachium, wraz z czołówką polskich artystów. Wytrwale poszukiwał własnego stylu, w którym mógłby wyrazić dusze wrażliwą nie tylko na piękno sztuki, ale też na prawdę o Bogu i o człowieku.

Po wielu latach odnalazł nową drogę powołania, odkrywając w twarzach ludzi dotkniętych skrajną nędzą znieważony obraz Bożego Syna. Jako franciszkański tercjarz przyjął imię brata Alberta i zamieszkał z bezdomnymi w miejskiej ogrzewalni, jak brat pośród braci. Wkrótce stała się ona przytuliskiem, w którym ubodzy mogli odzyskać poczucie ludzkiej godności.

Do Ojca Ubogich dołączyli współpracownicy i naśladowcy, co dało początek nowym zgromadzeniom, założonym dla posługi najuboższym: Braci Albertynów (1887r.) i Sióstr Albertynek (1891r.).

Brat Albert zmarł 25 grudnia 1916 roku w Krakowie.

22 czerwca 1983 r. papież Jan Paweł II zaliczył naszego przyszłego Patrona w poczet błogosławionych.
12 listopada 1989 Brat Albert został ogłoszony świętym.

 Homilia papieża Jana Pawła II w czasie Mszy Św. beatyfikacyjnej o. Rafała Kalinowskiego
i Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, odprawionej na Błoniach w Krakowie 22 czerwca 1983 r.


Wybrane myśli św. Brata Alberta

Nikt nie idzie sam do nieba.
Rozbić naczynie, zapach się rozejdzie.
Nie tylko będziemy Boga kochać,
ale inni Go przez nas pokochają, a to jest coś.

Czy dla wywdzięczenia się za Ciało i Krew,
które pożywam, mógłbym czego odmówić Panu Jezusowi w Eucharystii?

Krzyż jest tajemnicą, wymaga wiary.
Krzyż jest światłem, które oświeca umysł,
szczęśliwy, kto mu odda serce i dostanie łaskę miłowania.

Dopuszcza Pan Bóg złe, ażeby je w dobre przemieniał,
niech będzie zawsze uwielbiony.

Dobrego Pana mamy, który ma w ręku wszystko, aż do najdrobniejszych szczegółów.

Za łaską od Boga daną uwalniać rozum spod przemocy instynktów niskich i poziomych,
a rozum wolny poddać miłości, czyli Bogu,
to jest najszczytniejsze zadanie ludzi i całych narodów:
to znaczy budować królestwo niebieskie w nas samych,
wszystko inne jest nam wtedy przydane.

Po co się niepokoić,
wszak Bóg w nas, a my w Nim,
a poza tym wszystko takie mało znaczące.

Wola Boża przede wszystkim i tylko to.

Wszystkie sprawy zdawać
na Opatrzność Boską,
która obmyśla i najdrobniejsze szczegóły.

Boskie słowo jest słodkie dla tego, kto się go uczy,
słodsze dla tego, kto uczy,
a najsłodsze dla tego, kto wprowadza je w życie.

Powinno się być dobrym jak chleb;
powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole,
z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny.

Bez miłości grosz jest szorstki, strawa podana niesmaczna, opieka najlepsza niemiła.

Zjednoczenie z Bogiem jest ważniejsze od wszelkich innych obowiązków,
w nim jest najpewniejszy środek doprowadzenia wszystkiego ku dobremu.
Modlić się, wierzyć nie wątpiąc.
Św. Piotr począł tonąć kiedy począł wątpić.

Bóg objawia się jednakowo w drobnej trawie i w wielości światów, tak i dusza człowieka, istota sztuki, objawia się zarówno w poemacie, jak i w dobrze przedstawionej przez aktora roli na scenie; piękna róża kwiaciarki, dobrze noszona suknia mogą mieć większe w sztuce znaczenie aniżeli niejeden obraz i rzeźba; gustowny klomb drzew w ogrodzie więcej wart często niż duże gmachy z kamienia. (…) trzeba tylko duszę swoją kształcić i podnosić (…) Wielki człowiek robi wielkie dzieło, mały człowiek i jego dzieła są drobne (…) Styl właśnie jest to szczerość, przyrodzony głos duszy, jej kształt, jej język…

Sługa Boży ma być zawsze wesoły i spokojny, bo wie, że nad nim opieka Boska.


Nowenna ku czci św. Alberta Chmielowskiego

Boże, nieskończenie dobry i miłosierny, wejrzyj na zasługi Świętego Brata Alberta, który za przykładem Twego Syna stał się bratem wszystkich ludzi i przez pokorną posługę najbardziej opuszczonym i skrzywdzonym, ocalał w nich godność ludzką i wzbudzał wiarę w Twoją Opatrzność. Przez Jego wstawiennictwo racz łaskawie użyczyć mi łask…, o które z ufnością Ciebie prosimy.

Święty Albercie Chmielowski, módl się za nami.
Pocieszycielu strapionych,
Ojcze ubogich,
Opiekunie chorych i opuszczonych,
Obrońco pokrzywdzonych,
Do głebi przejęty duchem Ewangelii Chrysusa,
Spotykający Chrystusa w każdym człowieku,
Wzywający wszystkich do życia wiarą i miłością,
Oddający swe życie Chrystusowi w najuboższych i upośledzonych braciach,
Patronie naszych trudnych czasów,
Patronie naszej parafii,
Ucieczko we wszystkich potrzebach.

K.: Módl się za nami święty Bracie Albercie,
W.: Abyśmy się stali godnymi obienic Chrystusowych.

Miłosierny Boże, który w świętym Bracie Albercie dajesz nam przykład ewangelicznej postawy wobec wszystkich ludzi przez poszanowanie ich godności i świadczenie chrześcijańskiego miłosierdzia, spraw, byśmy naśladując jego czyny, byli do Ciebie podobni i przyczyniali się do budowania Królestwa miłości i pokoju.
Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.

Nowenna (również w dłuższej, 9-dniowej wersji)

Litania do św. Alberta


W naszej parafii

Kazania wygłoszone o św. Albercie podczas parafialnych odpustów i innych uroczystości:

Kaplica boczna wraz z figurą św. Brata Alberta

(kaplica znajduje się w kościele z prawej strony patrząc na prezbiterium)

Witraż znajdujący się w jednym z okien kościoła po prawej (północnej) stronie

Witraż powieszony na ścianie kaplicy św. Alberta

Relikwie św. Alberta,

które znajdowały się w apartamencie
Ojca Świętego Jana Pawła II
od dnia kanonizacji Brata Alberta (12.XI.1989) do chwili śmierci papieża Polaka (2.IV.2005).

Ofiarowane zostały przez Stolicę Apostolską, za pośrednictwem księdza prałata Konrada Krajewskiego, ceremoniarza papieskiego, w 160. rocznicę urodzin św. Alberta, dnia 20 VIII 2005 r.
Wprowadzone do kościoła w uroczystość odpustową 17 VI 2006 r.

Relikwiarz ufundowany przez Rodziców Dzieci pierwszokomunijnych w roku 2006.

Obraz, który pamiętamy jeszcze z kaplicy…
Oryginał jest autorstwa Leona Wyczółkowskiego.

Jedna z parafialnych chorągwi

Dzwon św. Albert

Przedszkole “Albercik”

Schola dziecięca
“Albertowe Nutki”

W 2007 roku ulica biegnąca w pobliżu kościoła zmieniła nazwę z Alei Przyjaźni na ul. Brata Alberta Chmielowskiego.

Akcje charytatywne

Cyklicznie w naszej parafii organizowane są zbiórki odzieży, żywności, zabawek, przyborów szkolnych…

Współpracujemy z Caritas Archidiecezji Łódzkiej, Domem Samotnej Matki, Schroniskiem dla Bezdomnych, Szkolnym Kołem Wolontariatu i Caritas.

Bierzemy udział w kwestach m.in. na rzecz stypendystów fundacji “Dzieło Nowego Tysiąclecia” podczas Dnia Papieskiego.

Na naszych wigilijnych stołach pojawiają się świece Caritas.

Od 2022 r. działa lodówka społeczna.

Regularnie parafialna Caritas wspiera samotnych i ubogich poprzez rozdawanie paczek na święta i nie tylko, a także m.in. organizując spotkania wigilijne.


Adoracja obrazu “Ecce Homo” (2011 r.)

KRÓLU NIEBIOS,
CIERNIEM UKORONOWANY,
UBICZOWANY,
W PURPURĘ ODZIANY,
KRÓLU ZNIEWAŻONY, OPLWANY,
BĄDŹ KRÓLEM I PANEM NASZYM
TU I NA WIEKI. AMEN.
 
(Modlitwa św. Brata Alberta)



 O obrazie “Ecce Homo” (strona ss. Albertynek)
 
11 listopada 2011 r. dotarła do naszego kościoła kopia obrazu “Ecce Homo”. Mogliśmy adorować ją do godzin porannych następnego dnia. Jest to jedyny obraz przedstawiający Chrystusa, o którego autorze możemy powiedzieć, że na pewno był święty – oczywiście chodzi o Adama Chmielowskiego. Św. Albert darzył swoje dzieło szczególnym sentymentem, ubolewał, że nie wykończył go tak, jak planował. Obraz jednak zachwyca swoją głębią i nie pozwala przejść koło niego obojętnie…

 Galeria zdjęć


Warto zajrzeć

Strona sióstr albertynek
Znajdziemy na niej naprawdę wiele interesujących informacji, w tym – również obrazy, jakie namalował nasz Patron. Chyba najpełniejsze opracowanie, jakie możemy znaleźć w internecie na temat św. Alberta.

Informacje z brewiarza o św. Bracie Albercie.

Zbiór myśli św. Alberta

Barbara Gruszka-Zych Święty dla zdecydowanych

Brat brata Alberta – jak św. Albert potrafi inspirować

Fanpage na Facebooku

Program “Ziarno” o św. Albercie (28.04.2013 r.)

 150. rocznica wybuchu Powstania Styczniowego (22/23.01.1863)

“Brat naszego Boga” – spektakl na podstawie dramatu Karola Wojtyły o tym samym tytule (VOD.TVP)

„Adam Chmielowski − Brat Albert. 7 obrazów z życia”

“Ecce Homo” – piosenka Marcina Stycznia o Bracie Albercie

Kalatówki (pustelnia zbudowana przez Brata Alberta w Zakopanem) – film jednego z naszych Parafian – Pana Ryszarda Juszczaka

Bp Grzegorz Ryś o ubóstwie Brata Alberta (2015 r.)

“Uczynki miłosierdzia”

“Miasto świętych”


Wybuch Powstania Styczniowego (22/23.01.1863)

Patron naszej parafii, Adam Chmielowski brał udział w powstaniu. Podczas bitwy pod Mełchowem na kielecczyźnie (30.09.1863) został ciężko raniony. Następnego dnia amputowano mu lewą nogę.

Adam Chmielowski na zdjęciu wśród powstańców

“Walczyłem o niepodległość mojej Ojczyzny pod rozkazami i w oddziale pułkownika Chmieleńskiego. Dnia 1 października 1863 roku zostałem ciężko ranny pod Mełchowem, gdzie straciłem lewą nogę …”
(tak Adam Chmielowski w liście z 1 czerwca 1864 r. do Komitetu Francusko-Polskiego
opisuje swój udział w powstaniu)

Strona poświęcona upamiętnieniu bitwy pod Mełchowem, gdzie obecnie znajduje się m.in. tablica pamiątkowa i kaplica poświęcona św. Albertowi.

Geneza i przebieg powstania w skrócie (artykuł z 2013 roku)

Abp Marek Jędraszewski w 150. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego (2013 r.)

Obraz Adama Chmielowskiego “Konny patrol powstańczy”
(Akwarela na papierze, 9×19; ok.1875-1877.)

Obraz Adama Chmielowskiego “Biwak powstańców w lesie”
(Olej na płótnie, 62×28; Monachium 1871-1874)

“Poszedł ufny w szeregi powstańcze
siedemnaście zaledwie mając lat,
wierzył mocno, że Polskę wyzwoli,
i uczyni piękniejszym, lepszym świat.
“Polska będzie” – śpiewało w nim serce,
a wtórował mełchowski cichy las,
będzie wolność i będzie Ojczyzna,
choćby Bóg w ofierze zabrał nas.
Czekał wiernie na rozkaz dowódcy,
choć grad strzałów powietrze zmieniał w dym,
chociaż ziemia kielecka zadrżała,
on na rozkaz na koniu czekał swym.
Głos dowódcy zaginął w oddali,
lecz doleciał granatu straszny huk,
żołnierz ranny na ziemię upada,
a dowództwo obejmie nad nim Bóg.”
(s. Mirosława Korpińska)


Miłość ojczyzny u świętego Brata Alberta

Życie św. Brata Alberta przypadło na trudny okres niewoli. Urodzony w r. 1845 przeżywa czasy, kiedy ojczyzna była podzielona przez trzech zaborców. Chmielowski, wychowany w rdzennie patriotycznej rodzinie szlacheckiej, dotkliwie odczuwał pęta niewoli rosyjskiej.

W czasie wybuchu powstania 1863 roku, jako 17-letni student Instytutu Rolniczo-Leśnego w Puławach, zaciąga się ochotniczo w szeregi walczących o wolność. Walczył pod dowództwem Frankowskiego, potem Langiewicza, a w końcu Chmieleńskiego. Odznaczał się męstwem, odwagą i zapałem. Podczas tragicznej bitwy pod Mełchowem w pobliżu Kielc, granat strzaskał mu nogę. Wykazał wówczas niezwykły heroizm, poddając się amputacji w bardzo prymitywnych warunkach, bez znieczulenia. Podczas operacji zagryzał w ustach cygaro. Jako pamiątka po powstaniu, pozostał mu do końca życia kikut lewej nogi. Początkowo nosił wygodną protezę, która mu nie przeszkadzała nawet w wyczynach sportowych. Gdy jednak potem przywdzieje zgrzebny habit tercjarski, protezę zamieni na prostą żelazną sztabę, sprawiającą mu wiele cierpienia.

Po nieudanym powstaniu, Adam Chmielowski wraz z grupą kolegów powstańców przeżywa kilkuletni pobyt na emigracji.

Zastanawiając się nad przyczyną upadku ojczyzny, dochodzi do  wniosku, że u jego źródeł leży prywata, chciwość, egoizm, brak jedności narodowej. Pisze znamienne słowa:

“Tylko u stopni ołtarza można silnie związać łańcuch jedności narodowej i duchowego braterstwa, który rozrywa prywata i egoizm”.

To właśnie miłość do ojczyzny i troska o zdrowie moralne społeczeństwa przyczyni się do tego, że poświęci swój talent i całe życie służbie najbardziej wydziedziczonym i wykolejonym, by przez stwarzanie im ludzkich warunków i przez uczciwą pracę zarobkową ratować w nich godność ludzką i przywracać ich społeczeństwu.

Kochał ojczyznę do końca. Wierzył w jej powstanie. Krótko przed swoją śmiercią przepowiedział jej wolność, powtarzając dwukrotnie: “Polska będzie! Polska będzie!” Za ofiarną służbę ojczyźnie, Polska przyznała mu pośmiertnie “Wielką Wstęgę Orderu Odrodzenia Polski”, a Kościół, poprzez kanonizację, postawił go w rzędzie Patronów Ojczyzny, jako przykład prawdziwie chrześcijańskiego patriotyzmu oraz jako Orędownika u Boga.
(Źródło)

Parafia pw. św. Alberta Chmielowskiego